Polonium Polonium
203
BLOG

Ale tupiemy, co nie?

Polonium Polonium Polityka Obserwuj notkę 0

Portal WP.pl opublikował wyniki sondażu w artykule pt. „Starzy liderzy wracają do łask”. Przesłanie artykułu zostało wyrażone przez tytuł, odpowiednio sformułowany opis wyników sondażu, oraz cytaty z wypowiedzi jednego z tzw. ekspertów.

Wyniki opisywano następującymi słowy: „Formacja, której przewodzi Jarosław Kaczyński, zyskała 4 punkty procentowe (...). Za jej plecami uplasowała się Platforma Obywatelska (...). Rządzący zanotowali ponadto największy, bo 5-punktowy wzrost w porównaniu z poprzednim badaniem.” „Dopiero na trzecim miejscu znalazł się Ruch Pawła Kukiza, który w ostatnim notowaniu prowadził, nieznacznie wyprzedzając nawet PiS. (...) To i tak dużo jak na ugrupowanie, którego nie ma.”

Z wypowiedzi eksperta wynika, że nieistniejące formacje Kukiza i Petru otrzymały premie za nowość, jednakże efekt ten wyczerpał się już. Nawet impet wynikający z niedawnego sukcesu Kukiza słabnie.

Artykuł 22.06 był dostępny przez główną stronę portalu, czyli każdy użytkownik WP miał tego dnia dużą szansę, by zapoznać się z nim. Ze względu na rażącą różnicę między przesłaniem artykułu a politycznymi realiami można powiedzieć, że jego autor albo nie kojarzy wydarzeń i ich dynamiki, albo wykonuje zlecenie propagandowe. Nie byłoby powodu zatrzymywać się nad drobnym artykułem w jedynym z wielu mediów masowych, gdyby nie powszechność tej propagandy we wszystkich mediach masowych. Ten artykuł jest reprezentatywnym przykładem tej propagandy. Działała ona przez wiele lat w najlepsze, jednak ostatnio staje się ona już tak oderwana od rzeczywistości, że nie wiadomo czy jeszcze spełnia swoją funkcję, czy działa przeciwskutecznie, odsłaniając dominację funkcji propagandowej nad informacyjną w mediach masowych.

Jeśli już zatrzymaliśmy się nad tym artykułem, przyjrzyjmy się manipulacji, bo oczywiście nie ma w nim najmniejszego kłamstwa. We współczesnej propagandzie zazwyczaj chodzi o podanie prawdziwych informacji, tak by wywołały efekt zamierzony przez manipulatora, a nie o zwyczajne kłamstwo.

Dla osób obserwujących wydarzenia polityczne dynamika jest całkiem czytelna. Od nieoczekiwanej popularności kandydata PiS na prezydenta, przez zwycięstwo w 1. i 2. turze wyborów do gwałtownego spadku notowań rządu PO. Efekt upadku PO jest ewidentny i z dawna oczekiwany. Nie dało się przykrywać tysięcznych afer i zwyczajnej nieudolności kolejnymi frazesami o zielonych wyspach i lepszym życiu dla wszystkich oraz nienawiścią do PiS. Nienawiść do PiS była dobra wtedy, gdy można było zidentyfikować wroga jako fanatycznych moherów czy tępych chłopów, a przeciwstawić mu młodych ludzi biznesu i sukcesu.

Wizerunek wyborcy PiS jako słabo wykształconego, starszego i przegranego mieszkańca małych miast i wsi przestaje działać, gdy zaczynamy mówić o grupie większościowej. Niebezpiecznie blisko stąd do ustawienia sobie Polski jako takiej jako wroga (słynne „Polacy nie dorośli do demokracji” – gdy w wyborach wygrywa nie ten, co miał wygrać...).

Jak wspomniano, mamy czytelny efekt upadku PO. Zgadzają się z tym nie tylko przeciwnicy, ale i zwolennicy tej partii. Przeciwnicy PO debatują, jakie najpilniejsze zadania staną przed nowym rządem, natomiast zwolennicy PO straszą państwem wyznaniowym, faszyzmem i czym tam jeszcze nawykli straszyć. Zwolennicy PO wyrażają też przekonanie, że gdy całe to wieszczone przez nich zło spadnie na nieświadome dziś zagrożenia społeczeństwo, to wkrótce znowu nastanie jasność czy to pod szyldem PO, czy jakimś nowym. Generalnie panuje jednak zgoda, że kompromitacja PO jest już szeroka i pełna, a w formacji tej brak dziś jakiejkolwiek energii na działania naprawcze. Nawet urzędowy optymizm rozmaitych funkcjonariuszy PO jest jakiś blady, wycofany.

Tendencje te są widoczne od pewnego czasu, a stały się oczywiste po wygranej Andrzeja Dudy. Dynamika wydarzeń waha się, ale kierunek zmian jest już stały. Mówi się nawet o efekcie kuli śniegowej. Oczywiście linie wzrostu poparcia dla PiS i spadku dla PO przecięły się stosunkowo niedawno, ale pisanie w tej sytuacji wielkimi literami: „Starzy liderzy wracają do łask” i dowodzenie w artykule, że ci „powracający” liderzy to PiS i PO, to postawienie spraw na głowie. Przede wszystkim przez długie lata nigdy nie użyto określenia „liderzy” w odniesieniu do PiS i PO. Nawet jeśli różnica między określonymi wynikami sondaży czy wyborów była kilkuprocentowa, to zawsze mówiono o partii zwycięstwa i sukcesu, czyli PO, oraz partii wiecznie przegranych i zderzających się ze nieprzebijalnym szklanym sufitem, czyli PiS. A teraz nagle mamy dwóch „starych liderów”. Na dodatek obaj właśnie „wrócili do łask”. Pusty śmiech ogarnia.

Nie można wykluczyć, że PiS na drodze do władzy czeka jeszcze wiele przeszkód. Wiele sił politycznych zapewne rozważa różne warianty „kordonu sanitarnego” wokół partii zwycięskiej bez większości bezwzględnej. Kordon sanitarny na PiS niegdyś zapowiedział Stefan Niesiołowski. Nie zdziwię się, gdy taki kordon powstanie po wyborach parlamentarnych. Jednak już jest jasne, że to nie PO będzie w nim przewodzić. PO będzie raczej koniecznym acz kompromitującym dodatkiem do ewentualnej koalicji. Będzie to dodatek traktowany wstydliwie tak jak PiS traktowało Samoobronę i LPR w trakcie swoich krótkich rządów. Grupa przez lata skupiona wokół KLD, UW, PO może i odzyska władzę po zbliżającej się klęsce, ale będzie to już nowy projekt z nowym szyldem.

Artykuły i doniesienia tego typu, jak opisany powyżej news z portalu WP, obecnie są o tyle ciekawe, że pokazują jasno, jak nigdy wcześniej, rzeczywistą funkcję mediów masowych, dziennikarzy i ekspertów akademickich. Zwłaszcza funkcyjna postawa tych ostatnich zasmuca, ale i jest bezcennym doświadczeniem.

Polonium
O mnie Polonium

Piszę od czasu do czasu. Popieram prawo do anonimowości w sieci.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka